Wczoraj przed zaśnięciem siedziałam w internecie i dużo czytałam o świadomym śnie. Okazuje się, że wymaga to ćwiczeń i wprawy. Gdy kładłam się spać wciąż myślałam o śnieniu na jawie, byłam przekonana, że nie prędko go uzyskam, a na pewno nie tej nocy. Wygodnie się ułożyłam i zasnęłam.
A co mi się śniło?
Byłam w szkole na lekcji i rozmawiałam z kolegami. Nauczyciel nie zwracał uwagi na ogólny harmider w klasie. Nagle powiedziałam do znajomych z ławki obok: wy przecież nie jesteście ze mną w klasie. Zerwałam się z ławki, podbiegłam do tablicy i próbowałam coś przeczytać aby sprawdzić czy jestem w śnie. Litery były niewyraźne, a wyrazy były niemożliwe do przeczytania. Wtedy wykrzyknęłam: hura! mam świadomy sen!
Od razu stwierdziłam, że chcę latać. Podskoczyłam wysoko i...
...i o dziwo spadłam na ziemię, wydawało mi się to dziwne, ponieważ w śnie można robić wszystko.
Potem wybiegłam ze szkoły (a co miałam marnować swój sen na siedzeniu na lekcji?) Biegłam przed siebie, nawet nie wiedziałam dokąd. Nagle obraz zaczął się rozmazywać i coraz ciężej mi się biegło.
Nie umiałam zostać w świadomym śnie, wszystko zniknęło.
Podsumowując, nie jestem przekonana czy to był w pełni świadomy sen. Obraz nie był tak wyraźny jak powinien, ale rzeczy, które robiłam były przeze mnie kontrolowane.
Pamiętajcie, że nie każdy jest w stanie od razu mieć świadomy sen. Ja sama nie potrafię śnić na jawie kiedy mi się żywnie podoba, ale właśnie to chcę uzyskać.
Do zobaczenia. :)
Bardzo ładny design i oryginalny blog :)
OdpowiedzUsuńAle super! Sama muszę spróbować! Świetny blog;)
OdpowiedzUsuńOpowiadaniapril.blogspot.com